Żywienie w przedszkolach, szkołach

Jest to czynność bardzo istotna, nie tylko dla uczniów i przedszkolaków, ale przede wszystkim dla rodziców.

To właśnie ono często decyduje o wyborze placówki. Dzięki czemu jedne przedszkola, szkoły wykorzystują to jako wabik przyciągający  rodziców wraz z pociechami, drugie natomiast nie potrafią (a może raczej nie mogą) tego wykorzystać i  w oczach potencjalnych klientów żywienie staje się skutecznym odstraszaczem do zapisania dziecka do danej placówki,a że dziś jest o kogo walczyć - wiedzą o tym wszyscy.

Planowanie jadłospisu to element na pewno trudny. Z jednej strony wytyczną staje się stawka żywieniowa, z drugiej sanepid. Przy układaniu jadłospisu należy mieć na uwadze odpowiedni dobór wartości odżywczych i zapotrzebowanie energetyczne określonej grupy wiekowej. Aktywność traktuje się tu jako średnią przypisanej danej grupie, tj.  nie jako najniższą, ani nie jako najwyższą dla istotnej dla nas grupy wiekowej. Planowanie jadlospisu musi odnosić się do dekady, ponieważ danego dnia jednych wartości odżywczych  może być więcej, drugiego mniej i przez to właśnie następuję wyrówanie w dostarczeniu niezbędnych składników. Oczywiście granica błędu przy układaniu posiłku na pierwszy dzień powinna wynosić  około 15 % (zazwyczaj obiera się tę wartość) dziennej normy, a nie 50.

Kiedyś właśnie widziałam taki 
jadłospis, intendentka zaplanowała w nim posiłki, które o 50% przekraczały dopuszczalną normę. Nie był to nadmiar, choć nadmiar niektórych składnikow też jest bardzo szkoldliwy, ale niedobór. Cała dekadówka była po prostu przerażająca. Włos zjeżył mi się na glowie. Broń Boże nie wyrównały tego następne dni. Na szczęście nie były to dzieci alergiczne, których niestety dziś jest zbyt wiele.

Do planowania posiłku w szkołach, przedszkolach potrzebna jest zatem wiedza, którą można poszerzać dzieki odpowiednim publikacją, szkolenią organizowanym np. przez sanepid. Pomocne również wydają się programy komputerowe, które posiadają przykładowo aktualne normy żywieniowe, i to te programy. które powstałe przy udziale Instytutu Żywności i Żywienia, bo one dają nam gwarancję wiarygodności obliczeń. Często firmy sprzedające np. aplikacje księgowe o żywieniu wiedzą mniej aniżeli zwykły śmiertlenik. A że komponowanie posiłku przy udziele programu służącego do obliczania kalorii i innych wartości odżywczych jest przyjemne przekonałam się nie tylko ja sama, ale również np. dietetyczka Adama Małysza, doskonały dietetyk.